Epizod 6/52

Przodem na tył!

 "Kochanie, sukienkę ubrałaś odwrotnie!" . Nie no! Tak?!  Nie! Aaaa dekolt z tyłu! Czy dekolt nie może być z tyłu?  Tylko z przodu ma być? Faceci to się nie znają...na sukienkach. Na garderobach się znają, takich z płyt i z półkami i wieszakami i drzwiami przesuwanymi i na szafach w ogóle... Na sukienkach nie.  A moja najnowsza sukienka z  Burdy 12/2015, model 109, ma fajny dekolt na plecach.  Zanim jednak stał się fajnym dekoltem, z zakładkami rozchodzącymi się promieniście, przysporzył mi trochę kłopotów. Wybrałam rozmiar 40, nie, nie, z plus size nie zeszłam. Jednak na forach pojawiały się zdania, że sukienka szeroka, więc skoro tak, wzięłam rozmiar mniejszy. Ponownie wybrałam scubę, cieńszą, bardziej wiotką. Ponownie maszyna odmówiła posłuszeństwa, tym razem ta starsza i to od razu na starcie. Kombinacje na poziomie igły zakończyły się założeniem tej do jeansu ( ???!!! ). Ale już na docisk sopki nie miałam wpływu, no i jak już szyła, to rozciągała scubę aż miło! Przeszłam na zygzak i trochę rozciąganie udało się zniwelować. Przód sukienki - sama skromność i bezproblemowość. Tył jednak mi się nie widział, to znaczy widział mi się dorodny tył w mega zakładkach. Pozwężałam boki, duuuużo, ok. 4 cm i jeszcze ku dołowi więcej, a rozmiar 40.  Kieszeni na szczęście nie wszyłam od razu, miałam mniej prucia. No i ten tył: przeszyłam jeszcze raz zakładki, zaprasowałam - na ile scuba pozwoliła i wszyłam odszycie. Trochę się bałam, że materiał plus zakładki będą naciągać tył, ale nawet nie. Wszyłam kieszenie. Pierwsze podwijanie zakończyło się powstaniem falbanki i stwierdzeniem, że nie ta długość. Skróciłam, doszyłam plisę i podwinęłam. Podszewki nie wszyłam, co za dużo, to nie zdrowo, odszycia wystarczą. Po wstępnych występach ( jeden koncert, jedna sesja, jedne urodziny ) stwierdzam, że bardzo lubię tę sukienkę. Jest wygodna, i jak przód nie wywołuje sensacji, tak tył robi wrażenie :)

Na przyszłość planuję uszyć taką sukienkę, ale bez zakładek i drugą z takimi zakładkami, ale na przodzie i z paskiem.

Epizod 4/52

Zakręcona

Miałam plan względem szarego materiału. Kolejny szary zalegający. Cienki, idealny na sukienkę w kolorze pasującym do biurowego dress codu . Chciałam wypróbować wykrój z innego niż Burda pisma z wykrojami. Wybrałam, o taki: 

Zrobiłam wykrój, skroiłam, bez dodatków na szwy...wszystko szło dobrze, nici się nie plątały...do pierwszej przymiarki...Nooo nie wyglądało to dobrze, nawet przy całym moim optymizmie. To znaczy, gdyby były to przymiarki do kolekcji Donne Celeste wiosna/lato 2016, to jak najbardziej. Siostra przełożona na pewno zaakceptowałaby krój nowego habitu dla zakonu Sióstr Szarych Bez Gustu. Wszystko wisiało, jak wór pokutny. Zakładki, które w oryginale się nie pokrywają, a tak mi się podobały, odstraszyły mnie całkiem. W górnej części sukienki, sprawiały wrażenie, że biust ma być na wysokości talii, a na dole sukienki sugerowały ciążę spożywczą. O długości napiszę, że zakonna, ale to najmniejszy problem. Po krótkiej konsternacji postanowiłam, nie iść dalej tą drogą. Sprułam wszystko, rozprasowałam i zrobiłam nowy wykrój...z Burdy 12/2015, model 110 A.

Na szczęście miałam więcej tego szarego. Kupiłam resztkę z czerwonym napisem na boku: ZARA. Nie wiem, czy nie była to pierwsza część informacji: ZARA WRACAM, tylko WRACAM ktoś odciął. Wykroiłam co się dało, z tego co już miałam skrojone, a resztę z tego co zostało. No i powiedzcie mi, jak to jest: pozszywałam zakładki, przeprasowałam, złożyłam części, zeszyłam i przy pierwszej przymiarce było prawie idealnie? Model trudniejszy (dwa i pół kropka według Burdy),  bardziej pracochłonny,  materiał trochę za cienki do tego modelu,  a z efektu jestem zadowolona. Poza ciekawymi połączeniami, bardzo podobają mi się rękawy z zaszewką ( ostatnio często pojawiające się w modelach ). Dzięki temu zabiegowi nie muszę korygować wykroju, bo rękawy wszywane są wyżej.  

Uwagi na przyszłość: wybrać grubszy materiał, może punto..

Uwaga, uwaga, teraz ważny moment: oto połączenie szycia z technologią IT. 

I teraz kręcimy się :)

 

A po zawrotach i obrotach pora na zdjęcia na żywym organizmie: