Taśmowa robota

 Wspominałam, że dla dzieci szyje się fajnie ?

 Wspominałam.

 Jak ktoś lubi szybko widzieć efekty swojej pracy krawieckiej, to polecam.

Niewielkie kawałki materiałów, najczęściej sięgamy po bawełny, dzianiny, sztruks. Mogą być resztki, tzw. przydasie, leżakujące sobie w kartonowym pudle i czekające na swój moment. Proste wykroje, żadnego dopasowywania, bo musi być komfortowo ( i do tańca i na trzepak ). Kolor nitki może się nie zgadzać z kolorem materiału, tu wiele się wybacza, a nawet akceptuje z radością.

 I tak oto, ulegając hasłu "łatwo i szybko z tego co jest" powstały sukienki dla Małej. Spędziłam urocze chwile. Wreszcie nie portki !!! ( na których za chwilę będę naszywać łaty. Zastanawiam się czy nie szyć od razu z łatami, albo jakieś nakolanniki wszywać?)

Taśmowa robota ze sztruksu.

Zadowolona ze swych osiągnięć sięgnęłam po jeszcze jeden kawałek materiału. Tu już nie było tak kolorowo, bo postanowiłam doszyć podszewkę, dodałam szlufki i jakby było mi mało: wszyłam zamek.

Może dlatego, że nad nią najdłużej pracowałam, najbardziej mi się podoba.