Sukienki na ciepło Cz.2 - Chłopka - czyli sukienkowy gender

   Sukienka typu "chłopka". A nie mogła być "babka"? Stanęło na tym, że babka w chłopce.

 Tę sukienkę uszyłam, bo zazdrość nie pozwalała mi spokojnie funkcjonować ;)

 Otóż Moja Mama uszyła sobie taką chłopkę, a jaka matka taka córka...no nie mogłam być gorsza.

 Chłopka ma fajny karczek i jeszcze dodające uroku patki imitujące zapięcie.

Wybrałam materiał, wykrój wzięłam od Mamy, bo skoro już miała.... Burda 2/2008, model 112.

Materiał z półki "garsonki, płaszcze". W kratkę. Trochę mnie ta chęć dorównania Pierwszej Nauczycielce Sztuki Krawieckiej zaślepiła i sobie trochę źle rozłożyłam formę na materiale. No, może na rozłożenie mogłam mieć jeszcze wpływ, gdybym się w porę zorientowała...Ale jak już wycięłam elementy wykroju i jak zaczęłam zszywać, to gdzie się kratka zeszła, to się zeszła, a gdzie nie, to nie...

 Kieszonek nie zrobiłam, a jedynie atrapę w postaci patek przymocowanych guzikami, by nie odstawały.

 Muszę się pochwalić, że sukienka jest na podszewce i tym razem owa podszewka nie sprawiła żadnych problemów. Podkroje dekoltu i pach podkleiłam taśmą formującą flizeliową. Doszyłam podszewkę, zaprasowałam i przestębnowałam.

  I oto od kilku lat stanowi jeden z filarów mojej jesienno/zimowej garderoby.